• Śnieżnik
    Diadem Polskich Gór,  Europa,  Góry,  Korona Gór Polski,  Korona Sudetów,  Polska

    KGP: Śnieżnik

    Jedną z gór, które odwiedziłam w ostatnim czasie, był Śnieżnik. To taki szczyt, na który wchodziłam już kilka razy, ale nie zawsze docierałam do celu. Wejść można kilkoma szlakami. Po stronie polskiej najpopularniejsze są trasy z Międzygórza i Kletna. Szłam obiema i podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami. Na dole wpisu znajdziecie moją trasę, którą szłam ostatnio, czyli od Międzygórza. Szlak żółty – od Kletna Tym szlakiem chodziłam najczęściej. Jest też chyba bardziej popularny. Samochód można zostawić na parkingu niedaleko skrzyżowania z drogą do Kopalni Uranu. W niej (kopalni), nigdy osobiście nie byłam, ale zamierzam kiedyś się tam wybrać. W Kletnie znajdziemy też Muzeum Ziemi Kłodzkiej, z dinozaurami i różnymi…

  • Diadem Polskich Gór,  Europa,  Góry,  Korona Gór Polski,  Korona Sudetów,  Na Weekend,  Polska

    KGP: Ślęża. Góra, która może styrać

    Niedawno koleżanki wyciągnęły mnie na wycieczkę w Góry Izerskie. Nie są one tematem dzisiejszego wpisu (powstanie on pewnie później), ale od nich zaczęła się historia. Bowiem zawsze sobie powtarzam po wyjściu w góry, że będę do nich wracała częściej. No cóż… jak spojrzycie na mój ostatni wpis ze Śnieżki, to jest to też mój ostatni wypad w góry. Coś słabo mi wychodzą te częstsze wypady. 😀 Tym razem jednak było inaczej (przynajmniej na razie) i złapała mnie o wiele silniejsza chęć powrotu w góry. Miejmy nadzieję, że to nie tylko na chwilę. 😉 Efekt tego jest taki, że już tydzień później znów byłam na szlaku. Tym razem padło właśnie na…

  • Zakręcona w Podróży: Wyjazd do Brzegu Dolnego
    Na Weekend,  Polska,  Rowerem

    Jednodniowy wyjazd do Brzegu Dolnego

    Cześć! To mój pierwszy wpis na tym blogu, mam nadzieję, że się spodoba! 🙂 Do Brzegu! Wczoraj, razem z moim nie-do-końca-rowerowym lubym pojechaliśmy na rowerach do Brzegu Dolnego z Wrocławia. Trasa nie jest super długa, bo ma około 25 km, jednak łącznie z przejażdżką na miejscu i powrotem wyszło niemal 60 km, więc całkiem sporo jak na kogoś, kto nie wsiada na siodełko codziennie :). Co prawda osobiście planowałam w tym czasie znacznie dłuższą wycieczkę (o tym dlaczego nie pojechałam będzie w osobnym wpisie), ale musiałam zrezygnować, więc wybrałam się z lubym na coś krótszego i bliższego. Ponieważ wyjazd wypadł dość spontanicznie, wyjechaliśmy z domu dopiero o 13. Słońce trochę…