-
Trójmiasto – gdy masz niewiele czasu
Trójmiasto to taki kłopotliwy zbiór trzech miast koło siebie (dzięki, Sherloku! :)). Czemu kłopotliwy? Bo człowiek chciałby zwiedzić „Trójmiasto” a mając tylko kilka godzin na zwiedzanie musi wybierać, które z miast chce obejrzeć. Dlatego dzisiaj ułatwię taki wybór dodając parę informacji na temat Gdańska i Sopotu. W Gdyni jeszcze nie byłam, ale jak kiedyś odwiedzę (choć podobno nic tam nie ma) to uzupełnię wpis. To będą takie informacje dla ludzi mających tylko kilka godzin w jednym mieście albo chcących zaliczyć całe Trójmiasto jednego dnia. Nie zwiedzałam wszystkich atrakcji, ale mam nadzieję tu wrócić i niektóre miejsca obowiązkowo odwiedzić (dotyczy się to zwłaszcza Gdańska) i uzupełnić wpis. Gdańsk Gdańsk odwiedziłam w…
-
Magiczny Oksford
Dzisiejszy wpis będzie dotyczył pięknego Angielskiego miasta jakim jest Oksford. Miałam okazję go zwiedzać przez 4 dni + kilka godzin na Londyn (stolicy nie będę teraz opisywać bo krótki spacer pozwolił mi zahaczyć tylko o kilka głównych lokalizacji). Zobaczyłam chyba większość najważniejszych atrakcji, które mnie interesowały, ale ilość college’y jest tak duża, że potrzeba by znacznie więcej czasu. Wpis podzielę na część dotyczącą muzeów oraz college’y, które udało mi się odwiedzić, a także na inne miejsca. Przyznam, że w dużej mierze chciałam zobaczyć miejsca związane z Harrym Potterem i Tolkienem, ale nie tylko. Z HP* odwiedziłam wszystko, gorzej z twórcą Hobbita. Nie udało mi się dotrzeć na cmentarz, gdzie znajduje…
-
Malbork… czyli o powrotach do domu słów kilka
Hej! Okres wakacyjny w pełni, a to oznacza, że niemal każdy z nas bierze sobie chwilę wolnego i gdzieś wyrusza. Może to być wycieczka za granicę, ale również przyjemny wypad na terenie naszego kraju. A jako, że w Polsce łatwo jest się nam poruszać, właściwie wszędzie jest blisko, to może warto również w trasie coś odwiedzić? Zwłaszcza, jeśli do przejechania mamy cały kraj i wiemy, że prędko w niektóre okolice nie wrócimy. Uwielbiam zwiedzać atrakcje w Polsce. Wiele słuszności jest w powiedzeniu „cudze chwalicie, swojego nie znacie”. Mimo, że miałam okazję oglądać miejsca na „drugim końcu świata”, to zawsze z przyjemnością wracam i odkrywam mój piękny kraj na nowo. Dlatego…
-
Kraje Bałtyckie
Heja! Ostatnia część cyklu wpisów o Rosji, ponieważ zwiedzałam te okolice w trakcie powrotu z kraju Putina. A zatem, jako zakończenie całej serii proponuję szybki przegląd stolic Estonii, Łotwy i Litwy. 🙂 Wszystkie części cyklu: Rosja cz. 1 – Moskwa Rosja cz. 2 – Sankt Petersburg Rosja cz. 3 – Informacje praktyczne Kraje Bałtyckie Tallin – Estonia Pierwszą stolicą, którą miałam okazję zwiedzić był Tallin. I miasto to mnie porwało. Jestem zakochana po uszy. Żałuję, że nie miałam więcej czasu na zwiedzanie (jak być może pamiętacie byłam w każdym kraju na jeden dzień) i już wiem, że na pewno jeśli tylko będę miała taką możliwość to tam wrócę. Może pierwsze…
-
Rosja cz. 3 – Informacje praktyczne
W tej części skupię się na informacjach praktycznych jakie warto wiedzieć przed wyjazdem do Rosji i w jego trakcie. Jako, że mój wyjazd obejmował także krótkie zwiedzanie krajów Bałtyckich, krótkie info na ich temat też zostanie tu dodane. Wszystkie części cyklu: Rosja cz. 1 – Moskwa Rosja cz. 2 – Sankt Petersburg Rosja cz. 3 – Informacje praktyczne Kraje Bałtyckie Przed wyjazdem – wiza i voucher Myślę, że dla nikogo nie będzie nowiną, że przed wyjazdem do Rosji trzeba zaopatrzyć się w wizę. Bardziej szokujący może być fakt, że to nie wystarczy i trzeba mieć też voucher, coś w rodzaju zaproszenia. Ze względu na to, a także na obowiązek meldunku…
-
Rosja cz. 2 – Sankt Petersburg
Heja! Gdy moja przygoda w mieście Putina dobiegła końca, wsiadłam w pociąg (info na temat działania rosyjskich kolei itd. będą w podsumowaniu) i ruszyłam na północny wschód do Petersburga – Wenecji Północy. Dlaczego jako drugie miasto wybrałam Petersburg nie muszę chyba mówić. Chociaż poza zwykłą chęcią zobaczenia „europejskiego miasta Rosji” był jeszcze inny powód: mieszka tam moja dobra koleżanka i bardzo chciałam się z nią spotkać. Wszystkie części cyklu: Rosja cz. 1 – Moskwa Rosja cz. 2 – Sankt Petersburg Rosja cz. 3 – Informacje praktyczne Kraje Bałtyckie Petersburg – Pierwsze wrażenie Pociąg do tego miasta jak to zwykle bywa zajeżdża od „dupy strony”, więc miałam okazję obejrzeć paskudne, rozsypujące…
-
Rosja cz. 1 – Moskwa
Obecnie, jako, że pracuję na etacie nie zawsze mam możliwość na bieżąco gdzieś wyjeżdżać. Aby jednak zachować ciągłość wpisów postanowiłam opisać mój wyjazd do Rosji, który miał miejsce 2 lata temu w wakacje, i który sama przygotowywałam. Informacje praktyczne dotyczące wyjazdu zamieszczę na samym końcu cyklu, ponieważ samo opracowanie wyjazdu, załatwianie wiz itd. to obszerny temat. Nie chciałabym jednak robić tego na początku, bo niektóre rzeczy mogą się teraz wydawać bez sensu. Mój wyjazd do Rosji wyglądał następująco: Wylot samolotem z Warszawy do Moskwy – 5 dni zwiedzania Moskwy – przejazd pociągiem do Petersburga – 5 dni zwiedzania Petersburga – przejazd autobusem do Tallina – 1 noc w Tallinie –…
-
Na Śnieżkę marsz!
Witojcie! Jako, że przyjechali do mnie w odwiedziny znajomi z Podlasia, wybraliśmy się jednego dnia na zwiedzanie Wrocławia a następnego w góry. Całodniowy spacer po Wrocławiu dał mi pomysł na wpis w przyszłości, tymczasem chciałabym się skupić na wycieczce na Śnieżkę. Dlaczego Śnieżka? Na Dolnym Śląsku jest wiele ciekawych gór wartych odwiedzenia. Dlaczego więc postanowiliśmy wybrać się akurat na Śnieżkę? W tym punkcie chciałabym zwrócić uwagę, że góry to nie żarty i przed każdą wyprawą należy się odpowiednio przygotować i wziąć pod uwagę różne możliwości. Powodów dla których padło na Śnieżkę jest kilka. Po pierwsze mam drobne problemy ze stawem skokowym a na znaczną część góry można wjechać wyciągiem. To…
-
Jednodniowy wyjazd do Brzegu Dolnego
Cześć! To mój pierwszy wpis na tym blogu, mam nadzieję, że się spodoba! 🙂 Do Brzegu! Wczoraj, razem z moim nie-do-końca-rowerowym lubym pojechaliśmy na rowerach do Brzegu Dolnego z Wrocławia. Trasa nie jest super długa, bo ma około 25 km, jednak łącznie z przejażdżką na miejscu i powrotem wyszło niemal 60 km, więc całkiem sporo jak na kogoś, kto nie wsiada na siodełko codziennie :). Co prawda osobiście planowałam w tym czasie znacznie dłuższą wycieczkę (o tym dlaczego nie pojechałam będzie w osobnym wpisie), ale musiałam zrezygnować, więc wybrałam się z lubym na coś krótszego i bliższego. Ponieważ wyjazd wypadł dość spontanicznie, wyjechaliśmy z domu dopiero o 13. Słońce trochę…